“Nowy początek”. Uroczysta Msza św. na zakończenie fazy diecezjalnej synodu

Dokument synodalny wypracowany w Archidiecezji Warszawskiej będzie inspiracją dla duszpasterstwa w parafiach. Przedstawiciele wszystkich dekanatów odebrali go w piątek wieczorem z rąk kard. Kazimierza Nycza podczas uroczystej Mszy świętej wieńczącej etap diecezjalny synodu „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja”.

Kard. Kazimierz Nycz dziękując za zaangażowanie w konsultacje synodalne przyznał, że „w naszej archidiecezji podeszliśmy do pracy synodalnej bardzo poważnie i przyłożyliśmy się do niej zarówno na poziomie archidiecezji, dekanatów jak i parafii”. – Powstały dokument  nie jest najważniejszy, bo najważniejsze jest to, że rozmawialiśmy o tych tematach, jakie syntetycznie zebrano na jego 10 stronach

Metropolita warszawski podkreślił, że opracowanie będzie istotne nie tylko dla przyszłorocznego synodu biskupów, ale przede wszystkim dla duszpasterstwa w Archidiecezji Warszawskiej i dlatego trafia do dekanatów i parafii, aby było użytecznym narzędziem.

– Wiemy jakie są wyzwania i jakie są bolączki czy słabości Kościoła warszawskiego na poziomie parafii i diecezji, nad którymi trzeba pracować. Nie chodzi o to, by powoływać nowe struktury, ale uruchomić te które już są, żeby naprawdę stały się synodalne, nie uśpione, istniejące tylko na papierze ale realne. Starajmy się o to wszyscy – zaapelował metropolita warszawski. Zapowiedział, że jesienią mianuje nowych dziekanów, nową radę duszpasterską, kierując się „kluczem doświadczenia synodalnego”.

Bp Piotr Jarecki, delegat metropolity warszawskiego ds. synodu powiedział w homilii  że końcowy etap synodu powinien stać się „nowym początkiem powrotu do źródeł” a styl synodalny powinien być rozwijany. – Takiego Kościoła pragnie Chrystus w trzecim tysiącleciu – dodał. Podkreślił, że „sercem Kościoła” jest właściwe rozumienie synodalności. – Prowadząc konsultacje synodalne byliśmy w sercu Kościoła – mówił.

Zwrócił też uwagę na znaczenie rozeznawania we wspólnocie Kościoła. – Przekonaliśmy się, że rozeznawanie jest procesem. Trzeba wsłuchiwać się w głos każdego człowieka i wspólnoty”. Podkreślił, że w rozeznawaniu chrześcijańskim najważniejszą rolę odgrywa Duch Święty i dlatego – jak podkreślił „nie powinniśmy liczyć tylko na własną wiedzę czy inteligencję gdyż rozeznawanie ma doprowadzić do „jedności w wielości”.

[odstep]

Na tym polega różnica między dynamiką synodalności a dynamiką demokracji. W synodzie większość nie zwycięża mniejszości. Otwartość na Ducha Świętego gwarantuje jedność w wielości. Nie ma zwycięzców i pokonanych. Konieczna jest cierpliwość, pokorne wsłuchiwanie się w to, co Duch mówi i kroczenie drogą nawrócenia.

[odstep]

Biskup zasygnalizował także najważniejsze problemy duszpasterskie w Archidiecezji Warszawskiej, o których rozmawiali uczestnicy synodu. – Potrzeba poprawy relacji między duchownymi a świeckimi, tworzenia nowych przestrzeni słuchania siebie, ale też wsłuchiwania się w głos Ducha Świętego. Potrzeba większej otwartości – wskazywał.

[odstep]

Ten końcowy etap diecezjalnej fazy synodu Kościoła Powszechnego ma szczególną cechę. Powinien on stać się nowym początkiem, początkiem powrotu do źródeł, początkiem budowania Kościoła wspólnoty – komunii, Kościoła aktywnych i odpowiedzialnych wszystkich jego członków, Kościoła nie wykluczającego nikogo, ale głoszącego Dobrą Nowinę o Zbawieniu w Jezusie Chrystusie każdemu bez wyjątku człowiekowi, Kościoła promującego jedność człowieka z Bogiem i ludzi między sobą, gdyż jest On „jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (KK, n. 1).

[odstep]

Przez kilka miesięcy fazy diecezjalnej najwięcej działo się w parafiach i różnych wspólnotach. Zespoły synodalne powstały w każdej parafii i liczyły od kilku do kilkudziesięciu osób. W Domu Arcybiskupów Warszawskich odbyło się ponadto 6 spotkań na poziomie diecezjalnym.

[odstep]

Synteza diecezjalna

Dokument, który 24 czerwca wręczono przedstawicielom dekanatów jest syntezą konsultacji prowadzonej w Archidiecezji Warszawskiej od jesieni ubiegłego roku. Po raz pierwszy w historii papież zwołał synod biskupów, którego pierwszym etapem są szerokie konsultacje przeprowadzone wśród całego Ludu Bożego, najpierw na poziomie diecezji. Każda diecezja na świecie przygotowuje podobną syntezę, która pod koniec czerwca złoży do odpowiedniego episkopatu. Archidiecezja Warszawska zrobiła to już w czwartek 23 czerwca. Podczas wakacji powstanie ogólnopolska synteza, która w połowie sierpnia trafi do Rzymu, do sekretariatu generalnego synodu biskupów. Podobne syntezy stworzą wszystkie episkopaty na całym świecie.

Synteza diecezjalna Archidiecezji Warszawskiej powstała w oparciu o relacje z konsultacji na poziomie diecezjalnym i parafialnym oraz różnych środowisk – chodzi o sześć spotkań ogólnodiecezjalnych i niezliczoną liczbę konsultacji w każdej z parafii diecezji. Rezultat tych prac i rozeznania, podpisany przez metropolitę warszawskiego, trafi nie tylko do Episkopatu Polski, ale również do wszystkich parafii Archidiecezji. – Synod zwołany przez papieża Franciszka zakończy swoje prace jesienią przyszłego roku, ale syntezy diecezjalne już teraz mogą stać się podstawą do wprowadzenia synodalnego stylu w naszej diecezji – tłumaczy ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej.

Dokument liczy 10 stron i powstał zgodnie z metodologią opracowaną przez sekretariat generalny synodu biskupów w Rzymie. W Archidiecezji konsultacje toczyły się wokół dziesięciu pytań synodalnych i to one stanowią też strukturę syntezy diecezjalnej. Dokument zawiera odpowiedzi na te pytania.

Według wcześniejszych zapowiedzi, we wrześniu ma zostać opublikowane pierwsze Instrumentum laboris. Do marca 2023 potrwa faza kontynentalna synodu biskupów, po której – w czerwcu 2023 zostanie zredagowane drugie Instrumentum laboris. W październiku 2023 odbędzie się w Rzymie XVI Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów.

Dokument synodalny Archidiecezji Warszawskiej

Publikujemy syntezę diecezjalną z konsultacji w parafiach, wspólnotach i różnych środowiskach Archidiecezji Warszawskiej przeprowadzonych w ramach fazy diecezjalnej Synodu „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja”.

Wprowadzenie

W Archidiecezji Warszawskiej XVI Synod Kościoła Bożego rozpoczęliśmy 17 października 2021r. uroczystą celebrą Eucharystii w Archikatedrze Warszawskiej. Uczestniczyli w niej księża dziekani oraz osoby kontaktowe z większości parafii diecezji. Powołano trzy diecezjalne osoby kontaktowe: duchownego i dwoje świeckich. Zespoły synodalne zostały powołane w każdej parafii, rozpoczęły się też prace konsultacyjne. W pracach zespołów parafialnych uczestniczyło od kilku do kilkunastu osób. Z przedstawicielami tych zespołów spotkali się biskupi podczas wizyt kolędowych w dekanatach. Oprócz prac synodalnych podjętych w parafiach prowadzono także konsultacje w wymiarze diecezjalnym (sześć spotkań) oraz na poziomie zrzeszeń kościelnych. Nadesłano też do sekretariatu synodu odpowiedzi na pytania synodalne opracowane przez indywidualne osoby.

Dokument diecezjalny powstał w oparciu o zasadę pomocniczości. Relację z prac synodalnych w parafiach przygotowali księża proboszczowie wraz z osobami kontaktowymi. Parafialne dokumenty przesłano do księży dziekanów, którzy wraz z dekanalnymi duszpasterzami dzieci i młodzieży opracowali dokumenty dekanalne. Te z kolei zostały przesłane do Diecezjalnego Sekretariatu Synodu. Nad diecezjalnym dokumentem, z uwzględnieniem wyników konsultacji dekanalnych, diecezjalnych oraz nadesłanych do sekretariatu materiałów od różnych środowisk kościelnych, a także osób indywidualnych, pracowały diecezjalne osoby kontaktowe oraz członkowie Diecezjalnego Sekretariatu Synodu. Po przedłożeniu propozycji Arcybiskupowi Metropolicie Warszawskiemu i zaakceptowaniu projektu przez kardynała Kazimierza Nycza, dokument diecezjalny otrzymał ostateczną formę i został zaprezentowany podczas uroczystej celebry kończącej etap diecezjalny synodu w Archikatedrze Warszawskiej, dnia 24 czerwca 2022 r.

1. Towarzysze podróży

W naszej Archidiecezji wierni, którzy podążają razem, to przede wszystkim ci ochrzczeni wierzący, którzy dokonali świadomego wyboru, by uczestniczyć w życiu kościoła lokalnego, w parafiach lub w diecezji. Wśród nich znajdujemy wszystkie stany Kościoła: duchownych diecezjalnych i zakonnych, osoby konsekrowane i siostry zakonne, członków zrzeszeń kościelnych, rodziny.

Zdajemy sobie sprawę, że ta aktywna część naszego Kościoła lokalnego, która podąża razem, stanowi małą część wiernych i mieszkańców naszej Archidiecezji. Dostrzegamy wiele grup i środowisk, które wydają się bardziej oddalone i pozostają na marginesie Kościoła: osoby rozwiedzione, w powtórnych związkach, osoby homoseksualne i ich bliscy, osoby z innych kultur, osoby uzależnione, szczególnie od alkoholu, osoby, które zostały zranione w Kościele, chorzy, samotni i starsi, którzy nie mogą wychodzić z domu, młodzi ludzie, do których Kościół nie trafia z Ewangelią, ci, którzy z różnych powodów dokonali apostazji. Wobec tych ludzi w zdecydowanej większości Kościół powinien wykazać więcej delikatności, empatii, zadając sobie pytanie, czy Chrystus odrzuciłby dziś tych, którzy czują się odrzuceni. W tym kontekście prace synodalne w naszej Archidiecezji pokazały, jak ważne jest słuchanie siebie nawzajem bez przesądów i ideologicznych uprzedzeń. Jasna jest świadomość, że nie chodzi o to, aby zmieniać doktrynę, ale aby nasze duszpasterstwo było otwarte na wyzwania współczesnego świata i szło w kierunku osobistego rozeznawania każdej sytuacji w świetle Ewangelii.

W prace synodalne naszej Archidiecezji włączyło się środowisko osób homoseksualnych, które nie czują się zrozumiane przez Kościół i proszą o duszpasterstwo, uwzględniające ich sytuację życiową. Również aktywne były środowiska związane z liturgią trydencką, które zwróciły uwagę na ważność bycia wiernym wielowiekowej tradycji Kościoła i na niebezpieczeństwo przypodobania się „światu”.

Rozmowy synodalne pokazały, że musimy wzrastać w tym „podążaniu razem”. Jak to zrobić? Przede wszystkim przez odkrywanie na nowo relacji między kapłaństwem powszechnym wiernych a kapłaństwem służebnym biskupów i księży: kapłaństwo powszechne jest celem (tj. świętość ludu Bożego), a kapłaństwo służebne stanowi narzędzie, by dojść do celu. Zwrócono uwagę na konieczność przemyślenia formacji księży w seminariach duchownych. Podkreślano, jak ważne w tym wzrastaniu, w którym mamy być towarzyszami podróży, jest odbudowanie relacji między sobą, tak, aby parafia przestała być anonimowa. Decydującą rolę w odejściu od anonimowości mają ruchy i stowarzyszenia, w których członkowie doświadczają prawdziwej synodalności i gdzie na ogół nie ma problemu z klerykalizmem. Model parafii jako wspólnoty wspólnot, w której panuje jednoś

w różnorodności, wydaje się adekwatną odpowiedzią na znaki czasu, o ile wspólnoty będą działały na rzecz parafii, a nie dla samych siebie. Spotkania synodalne pokazały, jak bardzo ludzie potrzebują wspólnoty: parafianie, którzy nie należeli do żadnych wspólnot stwierdzali, że wreszcie znaleźli miejsce w Kościele, gdzie mogą wyrażać swoje opinie i czuć się aktywnymi członkami parafii. Podkreślono też konieczność formacji świeckich. Za szczególnie ważną uznano formację i pomoc rodzinie, młodym małżeństwom, ponieważ rodzice są pierwszymi wychowawcami młodego pokolenia, które w naszej Archidiecezji coraz mniej uczestniczy w życiu Kościoła. W tym kontekście spotkania synodalne na wszystkich poziomach pokazały, jak palącym wyzwaniem jest dotarcie z Ewangelią do młodych: Ewangelia sama w sobie jest piękną i przyciągającą propozycją życia, ale brakuje nam często odpowiedniego języka, by ją przekazać młodemu pokoleniu. Duszpasterstwo młodzieżowe stanowi jedno z największych wyzwań dla naszego Kościoła lokalnego.

2. Słuchanie

Podczas konsultacji synodalnych wybrzmiało przekonanie, że zaproszenie osób świeckich do udziału w synodzie i wysłuchanie ich głosu może przynieść dobre efekty i pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie parafii oraz pomóc Kościołowi w pełnieniu jego misji w Polsce i na świecie.

Podkreślono, że jest potrzeba uczenia się wzajemnego słuchania, które stanowi konieczny warunek dialogu. Człowiek, który umie słuchać, jest mniej skory do oceniania i krytykowania innych ludzi. Natomiast rozmowa z ludźmi spoza Kościoła pozwala poznać i zrozumieć ich argumenty.

Zwrócono uwagę na potrzebę uczenia się słuchania Słowa Bożego. Wierni chcą być wspierani przez duszpasterzy w procesie wzrastania w wierze. Brakuje im katechizacji osób dorosłych, które chcą rozwijać więź z Bogiem, zwłaszcza przez czytanie i rozważanie Pisma Świętego.

Zdaniem uczestników konsultacji „słuchanie” powinno prowadzić do zmiany postrzegania „Kościoła jako dostawcy usług” na „Kościół jako dom”.

Zauważono, że w świecie współczesnym ludziom pochłoniętym ciągłą aktywnością coraz trudniej jest słuchać. Trudności w tym aspekcie dotyczą również komunikacji w rodzinie, a w szczególności porozumiewania się osób należących do różnych pokoleń.

Większość uczestników spotkań synodalnych wyraziła przekonanie, że w Kościele świeccy za mało są słuchani. Zgłaszano brak funkcjonowania przestrzeni, które mogłyby stanowić miejsca spotkań i rozmów, słuchania siebie wzajemnie, przełamywania obaw i lęków w rozmowach z kapłanami, poznawania i odkrywania Kościoła, także tego parafialnego, przełamywania anonimowości i budowania wspólnoty parafialnej. Wyrażano również przekonanie, że to otwartość księży sprawia, iż świeccy są przez nich słuchani.

Jednocześnie podkreślano, że widoczny jest brak działania, by wymienionym problemom zaradzić. Wysłuchanie, przytakiwanie i nic nierobienie, nie stanowi bowiem sposobu na dojrzałą, partnerską relację między świeckimi i duchownymi – mówili uczestnicy. Szczere i odważne wypowiadanie się utrudnia brak zaufania i odwagi oraz poczucie bezsilności wynikające z braku realizacji wcześniej zgłaszanych pomysłów.

Podkreślano, że barierą utrudniającą słuchanie i dialog jest klerykalizm. Zostaliśmy wychowani w dystansie między duchownymi a świeckimi, nie umiemy mówić o swoich potrzebach, więc „narzekamy po kątach”. Wierni dostrzegają również przeszkody w komunikacji polegające na braku dostępności kapłanów, ich zainteresowania się wiernymi, braku czasu oraz skostniałą strukturą instytucji kościelnych.

Zauważono, że istnieje praktyka wykluczania tych, którzy myślą inaczej. Łatwo jest zamykać się w grupie, w której jest nam dobrze. Osoby pozostające na peryferiach życia religijnego w zasadzie nie są wysłuchiwane. Chętnie słuchamy tych, którzy są nam bliscy lub mają poglądy podobne do naszych. Ci, którzy myślą inaczej, a co gorsza, krytykują nasz punkt widzenia, są przez nas odbierani negatywnie, często ich unikamy i nie słuchamy.

3. Zabieranie głosu

Wśród okoliczności, które umożliwiają wypowiadanie się w Kościele lokalnym, uczestnicy konsultacji wskazywali rozmowy z kapłanami (w kancelarii parafialnej czy podczas wizyty duszpasterskiej, a nawet spowiedzi). Poza tym podkreślali w tym względzie rolę spotkań wspólnot parafialnych, Rady Parafialnej, a także prace i konsultacje trwającego właśnie Synodu. Jednak skupiano się bardziej na tym, co utrudnia zabieranie głosu niż je umożliwia. Często mówiono, że problem stanowi postawa kapłanów – brak zainteresowania wiernymi, ich ignorancja, przekonanie o własnej racji, co często zniechęca do dialogu i aktywności. Bywało to określane jako „niewystarczająco otwarta relacja” między kapłanami a wiernymi. Podkreślano też, że księża wykazują zbyt mało inicjatywy, aby zachęcić wiernych do wyrażenia własnej opinii.

Dodatkowo zabieranie głosu utrudnia wiernym strach, wstyd i możliwość krytyki czy negatywnej opinii ze strony innych ludzi. W świecie medialnego szumu i pluralizmu, często niesprawdzonych faktów i poglądów ludzie kryją się z własnym zdaniem. Są przytłoczeni nadmiarem informacji i nieumiejętnością krytycznego wyboru. Dlatego z powodu braku pewności uważają, że lepiej milczeć. Odczuwa się wszechogarniający strach przed krytyką, niezrozumieniem, odrzuceniem. Tylko nieliczni przebijają się ze swoim zdaniem. Co też istotne, świeccy nie wierzą, że ich zdanie może mieć wpływ na Kościół.

Wskazywano na brak informacji, w jaki sposób można zabierać głos w Kościele, a nawet czegoś bardziej podstawowego: formuły wewnątrz Kościoła, która pozwalałaby na wyrażenie opinii i uwag. Stwierdzano, że świeccy praktycznie nie mają dostępu do form efektywnej komunikacji z duchowieństwem. W związku z tym mówiono o potrzebie w przestrzeni parafii takich „spotkań otwartych”, „form konsultacji”, w których można by opowiedzieć o swoich codziennych problemach, zostać wysłuchanym, porozmawiać o Kościele i problemach etycznych. Chodzi zwłaszcza o osoby, które formalnie nie chcą wiązać się z żadną wspólnotą.

Pojawiły się też liczne głosy odnoszące się do form wypowiedzi o Kościele w mediach: podkreślano dbałość i formułowanie wyważonych opinii, wyrażanych przez osoby uprawnione do zabierania głosu w imieniu Kościoła. Równocześnie dostrzegano potrzebę wyrażania opinii przez świeckich. Wskazywano problem „wielogłosu”, „braku jednoznaczności opinii wyrażanych przed przedstawicieli Kościoła na ten sam temat”. Zwracano uwagę na język, którym się posługują duchowni – określano go jako „hermetyczny” i „oderwany od życia”. Wśród pozytywnych głosów zwracano uwagę, że wielu kapłanów w swoich homiliach trafia do swoich słuchaczy i podejmuje ważne, egzystencjalne i współczesne tematy.

Pozytywnie wypowiadano się na temat roli mediów katolickich, które przyczyniają się do pogłębienia znajomości prawd wiary, a także dostarczają aktualnych informacji z życia Kościoła. Wybrzmiały również głosy o braku w Polsce mediów oficjalnie reprezentujących Kościół. Podkreślano potrzebę wykorzystania mediów w parafii, zarówno tych tradycyjnych, jak i mediów społecznościowych.

Relacje wspólnoty chrześcijańskiej z systemem medialnym były nazywane w różnorodny sposób. Jako osoby, które mają przemawia

w imieniu wspólnoty lokalnej, wskazywano proboszcza albo liderów poszczególnych grup. Zauważano jednak, że Kościół jest negatywnie odbierany przez społeczeństwo i media: nie ma miejsca na mówienie o dobru, które się dzieje w Kościele, tylko na krytykę. Wyrażano też opinię, że Kościół nie odnalazł się w nowoczesnej przestrzeni medialnej.

4. Celebrowanie

Modlitwa i celebracje liturgiczne są ważne dla każdego wierzącego wyrażają wewnętrzną potrzebę, stan ducha i miłość człowieka do Boga. Eucharystia jest postrzegana jako źródło siły, nadziei, „ładowania akumulatorów” na kolejne dni, jest sensem życia. Zwracano uwagę na wspólnotowy wymiar liturgii, a zarazem mówiono, że jest ona okazją do pogłębienia wiedzy poprzez wprowadzanie komentarzy do czytań, naukę wspólnego śpiewu (rola śpiewu w liturgii) oraz wyjaśnianie katechizmowe części Mszy świętej, podstawowych gestów i zachowań w trakcie liturgii. Odpowiednie, godne celebrowanie liturgii pozwala lepiej ją przeżyć. Duże znaczenie ma poziom, jaki reprezentuje służba liturgiczna ołtarza, schola, organista. Aktywne uczestnictwo w liturgii inspiruje do wolontariatu, aktywności parafialnej, a także do pracy nad sobą. W sprawozdaniach wskazywano obszary, na których w danych parafiach potrzebna jest jeszcze dalsza praca, tak by liturgia była przygotowana, piękna i zadbana, stała się udziałem wszystkich, by nie sprawowano jej rutynowo, pośpiesznie oraz by nie była „przegadana”, tak przez duchownych, jak i świeckich. W tej kwestii zwracano uwagę na język i zawartość homilii.

Ze sprawozdań wynika, że duszpasterze często zapraszają wiernych – w rozmowach indywidualnych i w ogłoszeniach parafialnych – do czynnego uczestnictwa w liturgii i do pełnienia funkcji liturgicznych. W większości parafii funkcjonuje rozbudowana służba liturgiczna ołtarza, istnieją schole, chóry, ale też w wielu parafiach stwierdzano kryzys ich działania. Jednocześnie zauważa się wciąż zbyt małe zaangażowanie wiernych w liturgię. Konieczne są zatem otwartość i formacja: wyjaśnienie udziału i miejsca świeckich (również kobiet) w liturgii, tak by świeccy w większym stopniu i aktywniej włączali się w liturgię w ramach przepisów prawa. Wielu wiernych sugeruje katechezy pogłębiające wiedzę wiernych w kwestiach liturgii.

Posługa lektora i akolity (głównie mężczyzn) jest zakorzeniona w części naszych parafii: w archidiecezji warszawskiej istnieje duże grono nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. pełniących posługę permanentnie. Ponadto w wielu parafiach duszpasterze zapraszają kobiety i mężczyzn do czynnego udziału w liturgii, np. do odczytywania czytań. W naszej archidiecezji brak jeszcze kobiet pełniących posługę szafarzy Komunii św.

Należy zwrócić uwagę na często pojawiające się postulaty części wiernych dotyczące powrotu do tradycji. W aspekcie celebracji często zwracano uwagę na potrzebę Komunii św. do ust i zakazu udzielania jej na dłoń; do umożliwienia wiernym udziału we Mszy świętej trydenckiej jako tej formy, która – w kontekście częstych liturgicznych zaniedbań – zapewnia jakość i świętość celebracji, a jednocześnie uświęca uczestników. Wiele osób wyrażało sprzeciw i ból w obliczu ostatnich decyzji Stolicy Apostolskiej o ograniczeniu stosowania rytu nadzwyczajnego w liturgii.

5. Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji

Prace synodalne przyczyniły się do wzrostu świadomości znaczenia powszechnego kapłaństwa ludu Bożego i współodpowiedzialności za misję Kościoła wszystkich ochrzczonych. Jak często zauważano, zbyt powszechnie przyjmuje się, że za Kościół odpowiadają jedynie osoby duchowne. Jednocześnie często spotykana jest roszczeniowa postawa ludzi świeckich, którzy wymagają, chcą pouczać, ale nie są skorzy do wzięcia odpowiedzialności. Daje się też zaobserwować podejście konsumpcyjne – Kościół jako instytucja dostarczająca usług religijnych. Przy takim podejściu trudno mówić o współodpowiedzialności za misję.

Ludzie świeccy powinni uznać się za rzeczywiście „współodpowiedzialnych” za życie i działanie Kościoła. Zarówno kapłan, jak i świecki musi mieć świadomość, że ma misję. Misję osadzoną w codzienności, jego działanie zaś może być świadectwem bądź antyświadectwem.

Powszechnie stwierdzano, że odpowiedzialność świeckich polega na głoszeniu życiem i słowem Ewangelii w środowiskach, do których duchowni nie mają dostępu. Duży nacisk kładziono na dawanie świadectwa życia chrześcijańskiego w miejscach pracy, na piękne relacje w rodzinach i postawę nakierowaną na drugiego człowieka. Podkreślano, że osoby świeckie mają dziś wyjątkowe zadanie, by docierać do osób niewierzących, by realizować misyjny wymiar Kościoła. Jest to wielka, ciągle nowa i niezagospodarowana przestrzeń dla misyjnej działalności osób świeckich. Kościół musi wypracowywać ciągle nowe formy duszpasterstwa otwartego, skierowanego także do tych, którzy czują się wykluczeni.

Wielokrotnie podkreślano potrzebę katechezy dla dorosłych, zauważając, że znajomość i rozumienie nauczania Kościoła pomaga wiernym świeckim w wypełnianiu misyjnego mandatu Kościoła. Zauważono też, że istotną formą misji Kościoła są różne inicjatywy charytatywne, kulturalne i społeczne, dzięki którym można docierać do osób poszukujących.

Bardzo często dostrzegano też wyzwania związane z dotarciem do młodzieży, z trudnością komunikowania przekazu wiary młodym. Szczególnym wyzwaniem są lekcje religii w szkole, w których w naszym Kościele lokalnym uczestniczy coraz mniej młodych. Konieczne wydaje się lepsze przygotowanie katechetów oraz wspieranie lekcji religii poprzez pogłębioną katechezę przy parafii. Wielokrotnie wskazywano, że warto wspierać grupy młodzieżowe, w których rówieśnicy dzielą się swoim doświadczeniem Boga i uczą się odpowiedzialności za Kościół.

6. Dialog w Kościele i społeczeństwie

W obszarze tego zagadnienia znakomita większość relacji dotyczyła dialogu wewnątrz Kościoła – opisu stanu aktualnego, potrzeb, wyzwań i pomysłów na poprawę dialogu w Kościele.

Praktycznie w każdej syntezie pojawiały się stwierdzenia mówiące o niedosycie dialogu w parafii między świeckimi i duchownymi, o dystansie duchownych do wiernych czy braku możliwości prowadzenia dialogu z hierarchią kościelną. Pokazywano, że często komunikacja jest jednostronna – wiele nadawania (ambona, media katolickie), a mało odbioru, słuchania.

Wielokrotnie podkreślano, że trzeba rozwijać nowe formy kontaktu, nowe rozwiązania i sposoby integracji oraz dialogu. Taką nową płaszczyzną spotkania i dialogu stały się spotkania synodalne, podczas których bardzo często włączały się osoby niezwiązane z żadnymi wspólnotami w parafii. W bardzo wielu parafiach oczekuje się kontynuowania tej formy spotkań.

Tradycyjnie jako okazje do dialogu w Kościele wymieniano wizyty duszpasterskie, chociaż stwierdzano, że możliwość porozmawiania z księdzem raz na rok to za mało. Poza tym często stwierdzano, że miejscem dialogu są rady parafialne lub ekonomiczne, o ile istnieją. Jako przestrzeń do dialogu w parafii wymieniano także spotkania różnych grup, pielgrzymki i wyjazdy. Ponadto zauważano, że w niektórych parafiach działają kawiarenki parafialne, w związku z czym podsuwano i dyskutowano pomysł tworzenia tego typu lokali, wskazując, że miałyby one szansę stać się miejscem spotkań i dialogu.

Zwracano uwagę na nikłą współpracę między parafiami i postulowano zwiększenie współpracy między parafiami. Uzasadniano to faktem, że każda parafia ma swoją specyfikę i nie wszystkie formacje czy wspólnoty istnieją we wszystkich z nich. Silna grupa działająca w jednej parafii może pomagać formować ludzi z innych parafii. Poza tym informacje wzajemnie przekazywane o wspólnotach czy wydarzeniach są okazją do nawiązywania relacji i dialogu.

Jeśli chodzi o dialog w społeczeństwie, to mówiono o dużej polaryzacji naszego społeczeństwa i trudnościach w pozbyciu się uprzedzeń i stereotypów. Stwierdzano, że kryzys dialogu w społeczeństwie rzutuje na problemy dialogu w Kościele.

W odniesieniu do wskazań z Vademecum pojawiało się pytanie, „co znaczy uczenie się dialogu od instytucji publicznych?”. Wskazywano na niebezpieczeństwo laicyzacji Kościoła, upodabniania się do świata. Pytano o sposób prowadzenia dialogu tak, aby zachować tożsamość Kościoła wobec świata. Wyrażano obawy, że wraz z uległością wobec świata wkrada się zdrada Chrystusa.

7. Ekumenizm

W dyskusji synodalnej problem ekumenizmu był do tej pory niezbyt często podejmowany, ale od czasu wojny w Ukrainie stał się bardzo ważny, ponieważ na terenie Archidiecezji przebywają uchodźcy wyznania prawosławnego, obrządku greckokatolickiego i łacińskiego. Potrzeba więc otwartości, życzliwości i zrozumienia. Zdaje się, że relacje są dobre, pełne miłości i akceptacji. Pojawił się problem integracji duchowej, dostrzeżono wyzwanie dla naszych parafian, w jaki sposób otoczyć migrantów duchową opieką i włączyć w życie liturgiczne Kościoła. Wraz z aktywizacją pomocy konieczne stało się rozeznanie wsparcia dla ofiar wojny bez względu na ich duchowość i wyznawaną wiarę.

Wielokrotnie stwierdzano, że podstawą i początkiem ekumenizmu jest wspólna modlitwa i dzieła miłosierdzia, a nie dążenie za wszelką cenę do jedności. Wskazano też na pozytywne kontakty osobiste z ewangelikami, ich otwarte podejście do kwestii wspólnoty i dialogu. Wielu uczestników Synodu zauważyło, że często w tamtejszych wspólnotach Kościół katolicki przedstawiany jest „w czarnych barwach, jako zacofany, zbyt konserwatywny, niedostosowany do współczesnego człowieka i świata”. W pracach synodalnych zauważono, że relacje z innymi Kościołami chrześcijańskimi dokonują się poprzez nabożeństwa podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, a także wspólne modlitwy i pielgrzymki oraz np. kurs Alpha.

Nie ukrywano jednak, że spotkania ekumeniczne nie cieszą się zbyt dużym zaangażowaniem wśród naszych wiernych oraz że dziś spotkania ekumeniczne są zarezerwowane dla księży znających tę tematykę. Zwrócono uwagę, że dialog ekumeniczny wymaga wiedzy teologicznej i jeżeli ma się odbywać w parafii, to po starannym przygotowaniu zespołu dyskusyjnego. Potrzebna jest znajomość różnic doktrynalnych i umiejętność ich uzasadnienia przez katolików. Stwierdzono także brak dostatecznego wyjaśniania tematów ekumenicznych przez księży.

W zespołach synodalnych zauważano, że powstał nurt modlitwy o jedność chrześcijan. Podkreślano jego ważność, a także to, że przynosi on już owoce. W kilku parafiach udostępniono kościół do celów liturgicznych i salkę parafialną na spotkanie innych wyznań. W ramach katechezy w szkole prosi się dzieci uchodźców (przeważnie prawosławnych) o opowiadanie o ich zwyczajach. W ten sposób też tworzy się przestrzeń szacunku i poznaje siebie nawzajem. Pojawiają się różne inicjatywy prowadzące do wspólnych spotkań i wydarzeń kulturalnych w duchu chrześcijańskim, również pielgrzymki, które pozwalają na nawiązywanie kontaktów i przyjaźni głównie wśród młodzieży. Jest to postrzegane jako doświadczenie jedności pomimo różnorodności.

8. Władza i uczestnictwo w Kościele

Uczestnicy konsultacji podkreślali, jak ważne i budujące wspólnotę oraz wzajemne relacje jest wspólne działanie w duszpasterstwie księży z wiernymi i służenie sobie nawzajem. Roztropne decyzje proboszcza, dotyczące inicjatyw zgłaszanych przez parafian, prowadzą do rozwoju aktywności parafii i życia duchowego parafian, a ponadto integrują i dynamizują efektywne działania. Wtedy Kościół żyje.

Wierni świeccy uznają władzę proboszcza w parafii i władzę biskupa w diecezji, do których należą finalne decyzje. Jednak podkreślają, że władza to przede wszystkim służba i wsłuchiwanie się w głos wiernych świeckich. Zwracają uwagę na potrzebę posiadania autorytetów, których, według części wypowiadających się, aktualnie w Kościele brakuje. Uczestnicy synodu oczekują też od sprawujących władzę w Kościele bardziej przejrzystego napominania w sprawach wiary i moralności.

W wypowiedziach przeważa teza, że wspólnego działania potrzebują zarówno księża, jak i wierni świeccy. Wymaga to jednak obopólnego zaangażowania i wzajemnej odpowiedzialności. Świeccy chętnie angażują się (choć nie wszędzie są dopuszczani) w przebieg liturgii (czytanie Słowa Bożego, śpiew, komentarze do czytań), a także w inne dzieła w parafii, choćby pomocowe (Caritas), przygotowania do chrztu, bierzmowania, i w tych działaniach widzą swoje uczestnictwo w życiu parafii/diecezji. Potrzebują takiego zaangażowania, a ponadto chcą dzielić się swoją wiedzą, także zawodową, doświadczeniem, umiejętnościami i talentami. Oczekują jednak od księży otwartości, pasterskiego prowadzenia tego rodzaju działań, a także kultury osobistej we wzajemnej komunikacji. Wierni świeccy chcą być współpracownikami kapłanów i dzielić razem z nimi odpowiedzialność za duszpasterstwo w parafii.

W rozmowach synodalnych podkreślano, że rady duszpasterskie i ekonomiczne powinny mieć większy wpływ na proces podejmowania przez parafię wszelkich inicjatyw i czynniej uczestniczyć w życiu parafii i diecezji.

Krytycznie oceniano księży niechętnie słuchających ludzi świeckich i mało angażujących się w problemy zwłaszcza ludzi młodych, którzy nie zawsze potrafią określić swoje oczekiwania i miejsce w Kościele, ale chcą być zauważeni i potrzebni. Wiele razy zwracano uwagę na potrzebę nieustannej pracy nad sposobem komunikacji z ludźmi młodymi, którzy powinni doświadczyć  spotkania ze wspólnotą, a przez to z Bogiem (także podczas katechezy). Zauważono też potrzebę reewangelizacji, głównie nauki o Eucharystii i innych sakramentach. Wiele razy podkreślano konieczność formacji ludzi dorosłych (np. poprzez cykliczne katechezy dla dorosłych).

Pomocy w odkrywaniu swego miejsca w Kościele i czynniejszego uczestnictwa w pracy duszpasterskiej oczekują od pasterzy także dziewice i wdowy konsekrowane.

Wyraźnie dostrzeżona została potrzeba obecności katolików świeckich w przestrzeni publicznej, we władzach państwowych, samorządowych itd. Rolą świeckich jest m.in. głoszenie Ewangelii – świadectwem życia i słowa – w środowiskach, do których duchowni nie mają dostępu lub dostęp ten jest mocno ograniczony. Formowanie do właściwego uczestnictwa wiernych świeckich w Kościele musi mieć miejsce przede wszystkim w rodzinach (dawanie świadectwa wiary dzieciom przez rodziców).

Zwracano także uwagę na potrzebę większej przejrzystości w sprawach finansowych.

9. Rozeznawanie i podejmowanie decyzji

W naszej Archidiecezji pytanie o metody, które są stosowane w podejmowaniu decyzji, spotkało się, w większości przypadków, z wielkim nierozumieniem. To pokazuje, jak dużo mamy do zrobienia, aby decyzje, które podejmujemy w naszym kościele lokalnym na poziomie parafii i diecezji, były podjęte przez rzeczywiste rozeznawanie tego, co Duch Święty mówi przez całą wspólnotę. Na pewno prace związane z trwającym Synodem zaowocowały większą świadomością wiernych dotyczącą ich roli w życiu Kościoła. Podkreślano różne trudności w naszych parafiach i środowiskach, które nie pozwalają, aby proces podejmowania decyzji był rzeczywiście synodalny: dla wielu nie ma pewności, że za konkretnymi decyzjami stoi Duch Święty, niektórzy odnoszą wrażenie, że decydujące są personalne układy i sympatie; wierni, w większości wypowiedzi, nie czują się współodpowiedzialni za życie parafii, ponieważ nie uczestniczą w podejmowaniu decyzji.

Wierni świeccy uczestniczący w pracach synodalnych, jak również księża, podkreślali, że w części  parafii naszej Archidiecezji metody stosowane w podejmowaniu decyzji są bardziej monarchiczne niż synodalne. Ten sposób działania nie pomaga w słuchaniu ludu Bożego.

Żeby wzrastać we wspólnym rozeznawaniu duchowym, trzeba przede wszystkim ożywiać już istniejące struktury synodalne w Kościele, takie jak rada duszpasterska i rada ekonomiczna, które często istnieją tylko „na papierze” i nie mają konkretnego wkładu w życie parafii czy diecezji. Powinny być one bardziej efektywne, szukać nowych dróg, aby słuchać głosu wszystkich. Kładziono nacisk na to, aby w skład rad duszpasterskich i ekonomicznych wchodzili ludzie aktywni w życiu wspólnoty parafialnej, także osoby z „peryferii”, które swoim krytycznym głosem mogą wnieść coś nowego do duszpasterstwa parafialnego. Wskazywano konieczność uwzględnienia „kobiecej perspektywy”, podkreślając, że głos kobiet w radach parafialnych jest istotny. Ważne jest również, żeby do rad weszli młodzi ludzie. Ponadto wyrażano potrzebę promowania przejrzystości finansowej. Stwierdzano, że proboszcz powinien sięgać po pomoc fachowców świeckich w dziedzinach ekonomicznych oraz zarządzania i włączyć ich do Rady ekonomicznej.

Z rozmów synodalnych naszego Kościoła lokalnego, jasno wynikło, że nie ma wątpliwości, iż ostateczna decyzja należy do biskupa lub proboszcza. Ale ta decyzja musi być wynikiem synodalnego procesu i duchowego rozeznawania całej wspólnoty. Nie chodzi o wprowadzenie świeckiej demokracji do Kościoła, gdzie większość ma rację (wielu wiernych obawia się, że to może być próbą protestantyzacji Kościoła), ale o efektywny proces wspólnego słuchania i rozeznawania. W tym procesie konieczne jest wspólne słuchanie Słowa Bożego i modlitwa do Ducha Świętego, aby rozeznawanie odbyło się wewnątrz prawdziwej wspólnoty wierzących. To niewątpliwie jest wyzwanie dla naszej Archidiecezji na następne lata.

10. Formowanie do synodalności

Uczestnicy konsultacji synodalnych w większości ocenili „synodalność jako szansę dla Kościoła”. Zdaniem uczestników doświadczenie żywego Kościoła opiera się na spotkaniu ludzi, którzy żyją wiarą i są autentycznymi świadkami.  Księża, którzy są otwarci na ludzi, to również znak synodalnego Kościoła.

Wybrzmiała też radość, że nową przestrzeń dla świeckich daje rozpoczęty proces synodalny. Dla wielu niezwykle cenna okazała się możliwość wypowiedzenia się i wyrażania swojej troski o Kościół, a także uświadomienia sobie swoich ograniczeń. Zauważono też, że potrzeba czasu i  wypracowania metod, aby nauczyć się właściwej synodalności. Wskazano, że należy budować w Kościele poczucie bezpieczeństwa na wzór zdrowych relacji rodzinnych. Miejscami formowania do synodalności są szczere rozmowy rodzinne, spotkania z przyjaciółmi, media społecznościowe, kierownictwo duchowe oraz sakrament pokuty i pojednania.

Podkreślano też potrzebę formacji przez liturgię. Zwracano uwagę na sposób sprawowania Mszy świętej przez kapłanów, aby nakierowywał na sacrum.  Jedni podkreślali znaczenie Mszy świętych wspólnotowych, inni o uzdrowienie, jeszcze inni za ojczyznę lub w rycie trydenckim. Wskazano na potrzebę organizowania formacji dla dorosłych, a także brak liderów w parafii, którzy podjęliby się prowadzenia młodych oraz angażowali ludzi wokół różnych dzieł przy parafii.

W niektórych parafiach zauważano, że styl synodalny już funkcjonuje. Synodalność wyraża się tam w zaangażowaniu wiernych w oprawę Mszy świętej, przygotowaniu wydarzeń liturgicznych, np. rozważań drogi krzyżowej, różańca, spotkań modlitewnych, kultywowaniu zwyczajów parafialnych opartych na polskich tradycjach ludowych, w działających przy parafiach chórach, wykorzystywaniu umiejętności intelektualnych, artystycznych parafian oraz we współpracy z lokalnymi instytucjami, takim jak szkoła czy Straż Pożarna. Jednocześnie oceniano, że te formy są nieraz fasadą, za którą nie zawsze obecny jest charyzmat synodalności.

W wielu parafiach dialog odbywa się w sposób stały, wewnątrz istniejących wspólnot parafialnych i przeznaczonych do tego instytucji, takich jak parafialna rada duszpasterska i ekonomiczna. Jednak oceniono, że te struktury synodalne nie zawsze mają w sobie ducha synodalności. Synod stał się okazją do poznania nowych osób pragnących włączyć się aktywnie w życie parafii. Dało to możliwość zaproszenia tych ludzi do uczestnictwa w parafialnej radzie duszpasterskiej, co jest już bardzo konkretnym efektem przeprowadzonych konsultacji synodalnych mogącym przynieść wymierne owoce w przyszłości.

Zgłoszono potrzebę zmiany w formacji seminaryjnej, w myśl której klerycy będą uczeni współpracy i współodpowiedzialności za Kościół.  Proponuje się, by klerycy byli lepiej przygotowywani do pracy z ludźmi i zdawali sobie sprawę, że kapłaństwo ma rolę służebną. Seminarium powinno też uczyć kandydatów do kapłaństwa większej otwartości i umiejętności pracy z grupą.

Zwrócono uwagę na zarządzanie parafią, w której kapłani powinni dbać o rozwój duchowy parafii, a nie tylko administrować i dbać o jej sprawy gospodarcze.

Niektóre środowiska patrzą na synod przez pryzmat drogi synodalnej w Kościele niemieckim. Podchodzą z dystansem do obecnego synodu, lękając się modernizmu oraz upadku struktury hierarchicznej i końca Tradycji.

Wyrażono też niepokój, że synod będzie „tylko czczym gadaniem, które w żaden sposób nie przełoży się na realne działania i zmianę w kościele partykularnym i globalnym”.

Wśród wiernych zauważa się duże nadzieje związane z synodem, który daje szansę na otwarcie się na innych i dostrzeżenie różnych sposobów myślenia. W rozmowach podkreślano, że warto kontynuować spotkania synodalne, także po formalnym zakończeniu synodu w diecezjach, i postulowano, by odbywały się one regularnie.  Stwierdzono, że synodalne podejmowanie decyzji jest stylem, który angażuje wiernych w parafii. Stanowi metodę na szukanie nowych form komunikacji, dialogu i współpracy.

Zakończenie

W pracy różnych grup synodalnych powszechnie wyrażano nadzieję, a nawet przekonanie, że Synod przyczyni się do ożywienia Kościoła Chrystusowego, do wzajemnego zbliżenia między duchownymi a świeckimi, a tym samym do budowania kościoła synodalnego, w którym wszyscy ochrzczeni są aktywni, tworzą wspólnotę sióstr i braci w Chrystusie oraz prowadzą działalność misyjną.

W trakcie prac synodalnych podjęto wiele problemów dotyczących istoty Kościoła i jego misji w aspekcie synodalności. Wśród najczęściej podejmowanych należy wyliczyć następujące: poprawa relacji między duchownymi (często zamknięci na współpracę) a świeckimi (pasywni, zalęknieni); tworzenie nowych przestrzeni spotkania i nawiązywania relacji między duchownymi a świeckimi (np. kawiarenki parafialne); budowanie Kościoła wspólnoty i odejście od traktowania Go za instytucję prowadzącą usługi religijne; rozeznawanie i podejmowanie decyzji w duchu synodalnym; wypracowanie nowych form duszpasterstwa dzieci i młodzieży – formacja młodych liderów oraz struktur duszpasterskich młodych – formowanie rad duszpasterskich młodzieży; intensywniejsza formacja dorosłych, szczególnie rodzin i większe uwzględnianie głosu kobiet; formacja kleryków do większej otwartości na ludzi świeckich i umiejętności pracy z grupą; zwrócenie większej uwagi na misyjną działalność Kościoła, do której powołani są wszyscy ochrzczeni; rozwinięcie duszpasterstw w językach obcych; dbanie o piękno liturgii, solidne przygotowanie do sakramentów i godne ich celebrowanie; większa otwartość duszpasterska na osoby z tzw. „peryferii” (wątpiący, poszukujący, którzy porzucili Kościół, osoby homoseksualne, przeżywający różne problemy życiowe – bezdomni, osoby rozwiedzione, samotni itd.).

Uczestnicy konsultacji synodalnych byli świadomi, że Kościół synodalny buduje się poprzez istniejące w nim „ciała synodalne”, które często są uśpione, istnieją tylko w teorii lub „na papierze”. Stąd powszechnie byli przekonani, że owocem synodu powinno być na pierwszym miejscu uaktywnienie rad duszpasterskich oraz rad ekonomicznych, a zrzeszenia istniejące w parafiach oraz w diecezji powinny otworzyć się na siebie i włączyć w powszechną misję Kościoła: misję uświęcania, nauczania, a także posługę miłości – caritas chrześcijańską.

Osoby i środowiska uczestniczące w ponad parafialnych pracach synodu zachęcane są do włączenia się w różne formy uczestnictwa i odpowiedzialności we własnych parafiach, gdyż parafia jest ojczyzną Kościoła Chrystusowego i poprzez włączanie się w jej misję duszpasterską każdy wierny wypełnia prawo i obowiązek otrzymany od Chrystusa na chrzcie świętym.

Syntezę opracowali:

Bp Piotr Jarecki, Ks. Matteo Campagnaro, Beata Chojnacka, Piotr Szular, Ks. Tadeusz Sowa, Anna Puchalska, Ks. Przemysław Śliwiński

† Kazimierz Kardynał Nycz

Arcybiskup Metropolita Warszawski

Uroczyste zakończenie diecezjalnego etapu synodu

W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, w piątek 24 czerwca o godz. 19.00, w Archikatedrze Warszawskiej zostanie odprawiona Msza święta na zakończenie diecezjalnego etapu synodu.

W Archikatedrze Warszawskiej spotkają się tego dnia proboszczowie i wierni świeccy zaangażowani w konsultacje synodalne. Zgromadzonym zostanie przedstawiony dokument synodalny Archidiecezji Warszawskiej. Poniżej publikujemy komunikat sekretariatu synodu z dnia 21 czerwca 2022 r.

 

Komunikat sekretariatu synodu

W piątek, 24 czerwca br., w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, zostanie podsumowany etap diecezjalny Synodu Biskupów. W archikatedrze warszawskiej o godz. 19.00 zostanie odprawiona Msza Święta koncelebrowana, której będzie przewodniczył kardynał Kazimierz Nycz Arcybiskup Metropolita Warszawski. Podczas tej uroczystości zostanie zaprezentowany końcowy dokument diecezjalnych konsultacji synodalnych.

Do udziału w koncelebrze Mszy Świętej zapraszamy wszystkich księży naszej archidiecezji, zwłaszcza księży dziekanów, księży wicedziekanów, księży proboszczów i rektorów, diecezjalnych i dekanalnych ojców duchownych, dekanalnych duszpasterzy dzieci i młodzieży. Do udziału we Mszy Świętej i wspólnej modlitwy szczególnie zapraszamy przedstawicieli parafialnych zespołów synodalnych, ponadto siostry i braci zakonnych, ruchy i wspólnoty, przedstawicieli archidiecezjalnych Rad: Duszpasterskiej i Ekonomicznej, uczestników diecezjalnych spotkań synodalnych, a także wszystkich wiernych naszej archidiecezji.

Dokument synodalny dla dekanatu odbierze ksiądz dziekan lub ksiądz wicedziekan oraz wskazana przez księdza dziekana osoba kontaktowa. Osoby kontaktowe prosimy o przybycie do Zakrystii archikatedry do godz. 18.30.

W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa Kościół Powszechny obchodzi po raz kolejny Światowy Dzień Modlitwy o Uświęcenie Kapłanów. Prosimy o modlitwę w tej intencji.

“Bez rozeznania nie ma Kościoła synodalnego”. Szóste diecezjalne spotkanie synodalne

Szóste spotkanie, które odbyło się we wtorek 24 maja, zakończyło etap synodalnych konsultacji na poziomie diecezjalnym • Jego tematem było: „Budowanie Kościoła synodalnego w Archidiecezji Warszawskiej. Rozeznawanie” • „Rozeznawanie jest współdziałaniem między własnym duchem a Duchem Świętym” – mówił w czasie spotkania bp Piotr Jarecki •

Podobnie jak poprzednie spotkania, diecezjalne konsultacje synodalne rozpoczęły się śpiewem hymnu “O Stworzycielu Duchu przyjdź” i modlitwą za synod, którą odmówili wszyscy zebrani w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

“Rozeznawanie to współdziałanie między własnym duchem a Duchem Świętym”

Liturgii słowa przewodniczył bp Piotr Jarecki, który jest delegatem metropolity warszawskiego ds. synodu. W homilii, odnosząc się m.in. do fragmentów Pisma Świętego, wytłumaczył, jak należy rozumieć rozeznanie chrześcijańskie, często – jak przyznał – pomijane w duszpasterstwie.

To temat, który rzadko podejmujemy. W ostatnich latach przywrócił go papież Franciszek, który w adhortacji Amoris Laetitia poświęcił wiele miejsca rozeznawaniu w relacji do życia rodzinnego – podkreślił bp Jarecki. – W czasie spotkania z jezuitami w Krakowie w 2016 roku papież stwierdził: dzisiaj Kościół potrzebuje wzrastać w rozeznawaniu, w zdolności rozeznawania – dodał.

Jak podkreślił, dla chrześcijanina rozeznawanie jest synergią, czyli współdziałaniem między własnym duchem a Duchem Świętym. – Jest procesem, który wymaga interwencji Ducha Świętego, działania łaski – mówił.

Odniósł się do słów św. Jana Klimaka, że “rozeznawanie należy rozumieć jako pewne, czyli stuprocentowe rozumienie woli Boga w każdym czasie, miejscu i okoliczności, która może być obecna tylko w tym, kto ma czyste serce, ciało i słowo”.

Chrześcijańskie rozeznanie wymaga nawrócenia i życia w łasce uświęcającej. I tak właśnie rozumiane rozeznanie powinniśmy stosować w Kościele synodalnym. Bez rozeznania nie ma Kościoła synodalnego, ale rozumiane tylko w odniesieniu do wymiaru ludzkiego, bez łączności z Bogiem także zaprzecza Kościołowi synodalnemu, który w tej sytuacji może się przerodzić w jakąś formę parlamentaryzmu czy demokratyzmu – mówił bp Jarecki.

W drugiej części spotkania, uczestnicy, podzieleni na sześć grup, dzielili się swoimi doświadczeniami, wychodząc od pytań m.in. o to jak możemy wzrastać we wspólnotowym rozeznawaniu duchowym? Jak krzewimy branie udziału w podejmowaniu decyzji w strukturach hierarchicznych?

W relacjach z grup pojawiły się głosy, jak ważne jest rozeznawanie, które prowadzi do diagnozy problemów i podjęcia odpowiednich środków, aby je rozwiązać. Zwrócono uwagę, że świeccy nie zawsze są zaproszeni do rozeznawania, a często istnieją przeszkody między duchownymi i świeckimi, które uniemożliwiają to rozeznawanie. – Pojawiły się też pozytywne głosy dotyczące parafii, gdzie podejmuje się to wspólne rozeznawanie – relacjonowano.

Uczestnicy nawiązali również do pandemii, która sprawiła, że część ludzi “odpłynęła od Kościoła”. – A trzeba, niejako, popłynąć za nimi, ciągle ich szukać, aby synod był kontynuowany, bo inaczej straci się kolejną szansę na rozeznawanie – brzmiał jeden z głosów.

Spotkanie zakończyło się modlitwą powszechną m.in. “o dar prawdziwego dialogu w Kościele i społeczeństwie”, “za nasz udział w misji Kościoła, aby doświadczenie drogi synodalnej pomogło nam wzrastać we współodpowiedzialności za powierzono nam zadania”, o jedność chrześcijan, aby dialog różnych wyznań “promieniował nowym blaskiem na drodze synodalnej”. Uczestnicy spotkania modlili się również o pokój w Ukrainie, “aby miłosierny Bóg miał w opiece tych wszystkich, którzy cierpią z powodu wojny”.

Uroczyste zakończenie diecezjalnego etapu synodu

To ostatnie spotkanie konsultacyjne na poziomie diecezjalnym. Diecezjalny etap synodu zakończy uroczysta Msza Święta w piątek 24 czerwca o godz. 19:00, której w Archikatedrze Warszawskiej będzie przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. – Zapraszam wszystkich proboszczów, osoby kontaktowe z parafii i wszystkie osoby zaangażowane w prace synodalne – mówił na zakończenie bp Jarecki.

Także wtedy zgromadzonym zostanie zaprezentowany dokument synodalny Archidiecezji Warszawskiej, który powstanie na podstawie kilkuset relacji, które przekazały parafie i osoby indywidualne.

kh/archwwa.pl

Sprawozdanie z piątego spotkania konsultacyjnego

19 kwietnia 2022 roku w Domu Arcybiskupów Warszawskich odbyło się V konsultacyjne spotkanie synodalne na poziomie diecezjalnym. Tematem spotkania było: „Synodalność metodą Kościoła misyjnego”.
W sprawozdaniu pogrupowaliśmy wypowiedzi uczestników według kilku najczęściej pojawiających się tematów odnoszących się do pytań pomocniczych z materiału przygotowawczego.

Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy uczestniczyli w tym spotkaniu.

W jaki sposób każda osoba ochrzczona jest powołana do uczestnictwa w misji Kościoła? Co pomaga w formowaniu do misji?

Uczestnicy spotkania wskazali, że przez chrzest jesteśmy powołani do misji. Chrzest wprowadza nas do Kościoła. Ale to rodzina uczy dzieci misyjności przez przekaz wiary, który jest świadectwem codziennego życia.

Następnie ważna jest formacja, która wyposaża nas w wiedzę i niezbędne umiejętności, by umieć nawiązać kontakt z osobami, do których skierowana jest misja. Kluczowa w tym jest formacja we wspólnocie, medytacja Pisma św., znajomość Katechizmu Kościoła Katolickiego oraz katolickiej nauki społecznej. Ważna jest indywidualna praca nad sobą oraz pokonywanie lenistwa duchowego.

Uczestnicy spotkania mówili też:

– Misji Kościoła uczymy się od młodości poprzez pomoc oraz zrozumienie okazywane drugiej osobie. Misja budzi się w naszym sercu. Zaniedbujemy ją nie wychodząc do ludzi, którzy są trudni, sfrustrowani i pełni żalu. Młodzieńczy zapał misyjny może zatrzymać różnica pokoleń, która wyraża się brakiem zrozumienia młodzi – starsi.

– W misji bardzo ważne jest świadectwo życia, spotkanie ludzi, którzy żyją według Ewangelii i nauki Kościoła. Potwierdza to, że „słowo Dobrej Nowiny może zrealizować się w życiu”. To nieraz ważniejsze od wypowiadanych słów.

Jeden z uczestników spotkania przywołał obraz pracy misjonarza na misjach, który najpierw wchodzi w środowisko misyjne, zaczynając od towarzyszenia tym ludziom. Tubylcy muszą widzieć w misjonarzu osobę, na której mogą polegać, która pomaga w sytuacjach granicznych i zna odpowiedzi na trudne pytania. Wtedy, gdy misjonarz zostanie zaakceptowany i przyjęty przez tę wspólnotę, pokazuje to, co dla niego jest najważniejsze. Dopiero na końcowym etapie głosi Ewangelię, by została przyjęta i stała się ważna dla tych ludzi.

Przypomniano też, że chrześcijanie pierwszych wieków posiadali wartości, które zadziwiały świat pogański. Chrześcijanie świadczyli pomoc niezależnie od poglądów, w tym również poganom.

Czy dzisiaj mamy jakieś słowo pokrzepiające dla świata? Czy sposób naszego życia jest przekazem, który zadziwia świat? – zastanawiali się uczestnicy. Społeczeństwo zainteresuje się Kościołem, gdy zobaczy nasze życie. Bardziej trzeba się koncentrować na tym, czym zainteresować świat, a nie odrzucać go, bo to nie jest misyjne – podsumowano.

Co utrudnia ochrzczonym w byciu aktywnymi w misji?

Refleksje uczestników koncentrowały się w dużej mierze wokół pytań dotyczących przeszkód, jakie napotykają ochrzczeni, by być aktywnymi w misji i zaniedbywanych obszarów misji.

Wyrażali to w następujący sposób:

– Kościół ma być Kościołem „w drodze”. Problemem jest „zamknięcie w sobie”, bez dynamiki wychodzenia ku innym.

– Potrzeba większego wzajemnego zaufania, umożliwiającego współdziałanie w Kościele. Zdarza się, że „ksiądz nie dopuszcza do zaangażowania się świeckich”, brakuje zaufania by „posłać świeckich”. Tęsknota za „relacjami braterskimi”.

– Podkreślano potrzebę dialogu, koniecznego by nastąpiło „otwarcie na drugiego, poznanie go, zachwycenie się nim”.

– Przestrzegano przed „festiwalem roszczeń” związanych z synodem. W działaniu misyjnym w „stylu synodalnym” potrzeba słuchania Ducha Świętego, a nie tylko słuchania siebie.

– W byciu misyjnym przeszkadza poczucie własnej niedoskonałości, obawa, że zobaczymy siebie, inni też nas zobaczą w niekorzystnym świetle. W ewangelizacji onieśmiela poczucie własnej niedoskonałości.

– Jak można budować misyjność w Kościele, gdy nie czuje się wspólnoty? Parafia nie funkcjonuje jako wspólnota. Gdy ktoś przeżywa kryzys, to nie ma do kogo się zwrócić. Mam poczucie, że Kościół w Polsce jest jakby w „remoncie”, ciągłym „bałaganie”, to nie zachęca do misyjności. Trudno jest zaprosić do domu, który jest w remoncie.

W wielu wypowiedziach wybrzmiało, że świeccy nie czują się przygotowani do uczestniczenia w misji Kościoła. Katecheza w szkole nie przygotowuje do misji oraz, że nie ma dojrzałej katechezy dorosłych świeckich.

Kolejny raz podniesiona problem klerykalizmu, który w temacie misji rozumiany jest jako posłanie 12 apostołów, a nie 72 uczniów. Brakuje akceptacji dla wielogłosu osób angażujących się, które różnie postrzegają wyzwania i widzą je z różnej perspektywy, np. media, uczelnia, rodzina, praca. Ludzie, którzy stawiają trudne pytania nie są słuchani. Chociaż to oni mogą nam wskazać „dziury w naszej łodzi”.

Jakie obszary misji są przez nas zaniedbywane?

Uczestnicy spotkania wymienili obszary, w których zauważają zaniedbania i brak wrażliwości misyjnej:
– zwrócono uwagę młodzież,
– katechezę w szkole,
– prowadzenie formacji dla dorosłych,
– środowisko pracy,
– potrzeba ewangelizacji i duszpasterstwa singli a także seniorów,
– zaproponowano, by bardziej wykorzystać niedzielę oraz uroczystości rodzinne, gdy wierni przychodzą do kościoła,
– zastanawiano się jak uruchomić przejście od chrześcijaństwa kultycznego do zaangażowania w życie Kościoła,
– zauważono, że możemy docieranie do innych miejsc, np. przez algorytm Facebook’a. Wtedy przekaz trafia do osób, które nie uczestniczą w danym wydarzeniu.

– podano przykład wychodzenia kapłana do wiernych po mszy św.

– wyjście na tzw. ulice miast.

Co nowego wnosi do Kościoła synodalność jako metoda duszpasterska?

W jednej z parafii w ramach konsultacji synodalnych zaproponowano ankietę, która była formą ewaluacji pracy duszpasterskiej. To dobry pomysł, aby w ten sposób pytać parafian, jak oceniają, czego potrzebują od parafii – relacjonowano.

Świecki musi wiedzieć, jakie zadania należą do świeckich, a jakie do duchownych, aby nie było zamieszania i bałaganu.

Funkcjonuje jeszcze w Kościele przywiązanie do ilości wiernych, a nie jakości życia wiarą. Zauważam przymus, bo tak trzeba, bo wypada, co na to babcia powie, a nie – bo to jest ważne. Nie ma możliwości zakochać się w chrześcijaństwie przez ten przymus. Zaniedbujemy samych siebie. Wiara to zaliczanie formułek, zdawanie egzaminów – mówił uczestnik spotkania.

Synodalność jest procesem, który wymaga czasu na poznanie się, docenienie i zauważenie efektów – podsumowano.

Materiały przygotowawcze do szóstego diecezjalnego spotkania konsultacyjnego

Podstawową formą pracy grup synodalnych jest modlitwa, lektura i dzielenie się ich owocami. Dlatego, aby uczestniczyć w spotkaniu konsultacyjnym na poziomie diecezjalnym warto wcześniej zapoznać się z materiałami przygotowawczymi.

Zawierają one wyjaśnienie tematu konsultacji, modlitwę za Synod “Adsumus Sancte Spiritus” a także fragmenty Pisma świętego i dokumenty Kościoła katolickiego, które mogą posłużyć jako pomoc do osobistej modlitwy i refleksji, aby lepiej wsłuchać się w Ducha Świętego

 

Publikujemy materiały do modlitwy i refleksji przed spotkaniem na poziomie diecezjalnym na temat: “Budowanie Kościoła synodalnego w Archidiecezji Warszawskiej. Rozeznawanie”

 

Do pobrania:

Materiały przygotowawcze >>

Kościół i duszpasterstwo potrzebują misyjnego nawrócenia. 5 diecezjalne spotkanie synodalne

Piąte spotkanie w ramach konsultacji synodalnych na poziomie diecezjalnym odbyło się tuż po świętach wielkanocnych, we wtorek 19 kwietnia. – Dziś będziemy rozmawiać o misji – zapowiedział ks. Matteo Campagnaro • Tematem spotkania była „Synodalność metodą Kościoła misyjnego”

Podobnie jak poprzednie spotkania, diecezjalne konsultacje synodalne rozpoczęły się śpiewem hymnu “O Stworzycielu Duchu przyjdź” i modlitwą za synod, którą odmówili wszyscy zebrani w Domu Arcybiskupów Warszawskich. – Słuchanie słowa Bożego, ale też obszerny materiał przygotowawczy to dla nas inspiracja do podjęcia misji – podkreślił ks. Campagnaro.

“Ten, kto został posłany, otrzymał zadanie”

Liturgii słowa przewodniczył bp Piotr Jarecki, który jest delegatem metropolity warszawskiego ds. synodu. W homilii odniósł się do posłania Apostołów i rozesłania 72 uczniów, co zostało opisane na kartach Ewangelii wg św. Marka oraz Ewangelii wg św. Łukasza.

Bp Jarecki zwrócił uwagę, iż posłanie misyjne nie jest owocem zasługi człowieka, ale zmiłowania się Jezusa Chrystusa. Nawiązał przy tym do herbu i dewizy papieża Franciszka Miserando atque eligendo – “Spojrzał z litością, zmiłował się, wybrał i posłał”. Przypomniał, że od chrztu świętego każdy z nas jest posłany.

Biskup podkreślił również, że Kościół powinien ewangelizować samego siebie, po to żeby mógł owocnie ewangelizować świat. – Nie powinniśmy zapominać, że sami też potrzebujemy ewangelizacji – dodał.

Wiele uwagi poświęcił świadomości uczniów-misjonarzy. – Wszyscy ochrzczeni są wezwani i uzdolnieni do tego, żeby być ewangelizatorami. Ten, kto został posłany otrzymał zadanie – poprzedza Jezusa i głosi, że blisko jest Królestwo Boże. Idźcie! Nie czekajcie – mówił.

Bp Jarecki zwrócił też uwagę, iż posłani przez Chrystusa głoszą nie tylko tym, którzy ich pytają. – Uczeń ma przejąć inicjatywę, gdyż “żniwo jest wielkie”. Nie traćcie czasu – najważniejsze jest głoszenie Ewangelii – zaznaczył. Podkreślił, że “apostoł wierzy w moc Słowa, które głosi i odrzuca pokusę używania mocy tego świata, polityki itp. Ani sukces, ani porażka, nie mogą powstrzymać apostoła – dodał.

Przemawia świadectwo życia

W drugiej części konsultacji synodalnych, uczestnicy dzielili się swoimi doświadczeniami w czterech grupach. Punktem wyjścia były pytania m.in. o to, w jaki sposób każdy ochrzczony jest powołany do uczestniczenia w misji Kościoła? Jakie obszary misji są zaniedbywane? W jaki sposób wspólnota wspiera swoich członków zaangażowanych w służbę na rzecz społeczeństwa?

W relacjach z grup przedstawionych potem na forum ogólnym pojawiały się głosy o ważnej roli świadectwa życia Ewangelią. Podkreślano, że spotkanie z ludźmi, którzy żyją zgodnie z nauką Kościoła przekonuje bardziej niż słowa. Głoszenie powinno być nienachalne, nie może mieć charakter indoktrynacji – relacjonowano.

Także i tym razem mówiono o potrzebie otwartości na nowe osoby czy środowiska, które mogą wnieść nowy punkt widzenia, jakiego dotąd parafialne wspólnoty nie brały pod uwagę.

W grupach rozmawiano także o przeszkodach w misji: braku zaufania, braku tzw. środków ubogich w głoszeniu Ewangelii. Zwrócono uwagę, że najbardziej zaniedbanymi obszarami są m.in. środowiska pracy i młode pokolenie. Tam, najtrudniej głosić Ewangelię. Potrzeba również ewangelizacji i duszpasterstwa singli a także seniorów. Założenie, że starsze pokolenie chodzi do kościoła, może się obecnie okazać nie całkiem prawdziwe.

– Jeśli chcemy przekazywać wiarę, trzeba nawiązywać relacje, a potem w nich dzielić się tym, co najważniejsze – relacjonowała przedstawicielka jednej z grup

Wspólna modlitwa o współodpowiedzialność

Spotkanie zakończyło się modlitwą powszechną w różnych intencjach. Uczestnicy konsultacji modlili się m.in. o to, by doświadczenie drogi synodalnej pomogło wzrastać we współodpowiedzialności za powierzone zadania w Kościele, a także “o otwartość na zmiany, formację i ciągłe uczenie się, abyśmy jako wspólnota byli zdolni do lepszego podążania razem, słuchania siebie nawzajem i uczestniczenia w misji”. Pamiętano także o Ukrainie, dla której modlono się o dar pokoju, Bożą opiekę nad wszystkimi, którzy cierpią z powodu wojny i nadzieję dla uchodźców.

Następne spotkanie odbędzie się we wtorek 24 maja o godz. 18.00 w Domu Arcybiskupów Warszawskich i będzie miało charakter podsumowujący. Tematem będzie “Budowanie Kościoła synodalnego w Archidiecezji Warszawskiej. Rozeznawanie”.

– Nie chcemy, żeby te spotkania się skończyły, mamy nadzieję, że synod zdynamizuje już istniejące w archidiecezji ciała synodalne m.in. różne rady – podkreślił bp Jarecki. Zapowiedział też, że zostanie wypracowana nowa formuła dalszych spotkań i zostanie przedstawiona na spotkaniu majowym.

awo/archwwa.pl

Spotkanie przedstawicielek duszpasterstwa kobiet

W piątek 25 marca 2022 odbyło się pierwsze synodalne spotkanie przedstawicielek środowisk duszpasterstwa kobiet w Archidiecezji Warszawskiej. Na zaproszenie odpowiedziało 16 kobiet, które reprezentowały 12 środowisk.

Spotkanie poprzedzone było modlitwą zawierzenia świata Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny w jedności z papieżem Franciszkiem. Następnie uczestniczki uczestniczyły w Eucharystii.

Kolejnym etapem było dzielenie się przez uczestniczki doświadczeniem pracy z kobietami i dla kobiet. Następnie o. Paweł Drobot CSsR duszpasterz kobiet archidiecezji warszawskiej przedstawił wizję i cel duszpasterstwa kobiet na podstawie nauczania Kościoła. Podkreślił, że posiada ono swoją specyfikę, którą powinni zrozumieć zarówno duszpasterze oraz zaangażowane kobiety.

Ostatnia, główna część była czasem wzajemnego słuchania się. Uczestniczki dzieliły się tym, jakie widzą wyzwania w obszarze duszpasterstwa kobiet?

Oto podsumowanie tematów dzielenia się:

  • Zasadniczym celem duszpasterstwa kobiet jest pomoc kobietom w odkrywaniu i umacnianiu ich tożsamości.
  • Wyzwaniem jest motywacja kobiet do podjęcia odpowiedzialności w celu świadomego zaangażowania się w działalność środowisk duszpasterskich a także pomoc w uświadamianiu, że posiadają wiele twórczych możliwości.
  • Celem duszpasterstwa kobiet powinno być wydobywanie z serc kobiet dobra, piękna, czułości i miłości, jako wartości, którymi mogą ubogacać inne kobiety i mężczyzn.
  • Jest wiele kobiet „po przejściach”, które czują się niezaopiekowanie przez środowiska kościelne. Duszpasterstwo kobiet powinno wychodzić z inicjatywą do tych kobiet.
  • Dużym wyzwaniem jest dotarcie do młodych dziewcząt i nastolatek, które zagubiły się w wierze. Wymaga to wykorzystania nowych metod pracy oraz mass mediów.
  • Jednym z wymiarów duszpasterstwa kobiet powinna być pomoc kobietom w wychowywaniu dzieci i młodzieży.
  • Problemem, którego doświadcza wiele kobiet jest samotność, depresja. Dotyczy ona nie tylko kobiet niezamężnych, czy pozostawionych przez małżonków. Z samotnością borykają się także kobiety zamężne. Wyzwaniem duszpasterstw kobiet jest odpowiedź na potrzebę zrozumienia, bliskości, relacji oraz pomoc w stanach depresyjnych.
  • Duszpasterstwo kobiet powinno ukazywać wartość życia zarówno kobietom jak i mężczyznom.
  • Duszpasterstwa kobiet na poziomie lokalnym (parafie, dzielnice) powinny koncentrować się na budowaniu środowiska wzrostu w wierze oraz wsparcia dla kobiet.
  • Jednym z wymiarów duszpasterstwa kobiet powinno być ukazywanie „atrakcyjności” bycia kobietą wierzącą, katoliczką.
  • Zadaniem duszpasterstwa jest również ewangelizacja kobiet oparta na programach kerygmatycznych.

Wymienione tematy dotyczą szczegółowych obszarów. Te potrzeby częściowo już są zaspakajanie przez lokalne środowiska, albo też potrzebują ich podjęcia.

Obok wyżej wymienionych wyzwań stojących przed duszpasterstwem kobiet na poziomie lokalnym, uczestniczki zauważyły jedno wielkie wyzwanie, jakim jest współpraca środowisk duszpasterstw kobiet na danym terenie, np. diecezja. Jest podejmowanych wiele cennych lokalnych inicjatyw, lecz tak samo ważne jest stworzenie sieci współpracy tych środowisk.

 

o. Paweł Drobot CSsR
duszpasterz kobiet Archidiecezji Warszawskiej

 

Sprawozdanie z czwartego spotkania konsultacyjnego

15 marca 2022 roku w Domu Arcybiskupów Warszawskich odbyło się IV konsultacyjne spotkanie synodalne na poziomie diecezjalnym. Tematem spotkania było: „Jak pokonać bierność w Kościele: ku zaangażowaniu”.

W sprawozdaniu pogrupowaliśmy wypowiedzi uczestników według kilku najczęściej pojawiających się tematów odnoszących się do pytań pomocniczych z materiału przygotowawczego.

Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy uczestniczyli w tym spotkaniu.

Jakie widzimy przyczyny bierności w Kościele?

Uczestnicy spotkania, pracując w siedmiu grupach roboczych próbowali m.in. identyfikować powody widocznej bierności w Kościele.

Wskazywano na częsty brak spotkań, rozmów, aby dzielić się swoją wiedzą oraz wspierać i upominać. Stwierdzono, że bywa tak, iż brakuje przestrzeni, gdzie księża i świeccy mogą wejść w dialog. Brakuje dialogu, komunikacji, współpracy. Świeccy mają potrzebę odpowiedzieć na słowa usłyszane w Kościele, homilie, słowo Boże, czytane listy.

Przyczyn braku zaangażowania upatrywano też w kontekstach historycznych i socjologicznych, na przykład padło stwierdzenie, że ogólnie Polacy nie chcą się angażować, nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim. Niewielu Polaków angażuje się poza życiem rodzinnym.  W pewnym sensie może to zmienić pomoc udzielana uchodźcom z Ukrainy, gdy zobaczymy i doświadczymy własnej sprawczości. Jeżeli zaangażowanie nie wpisuje się w utarty schemat pracy parafii to się je przycina. To wywołuje zniechęcanie i odrzucanie od możliwości zaangażowania się. Podcina się skrzydła i przez to marnuje się talenty i potencjał dobra w tych osobach.

Wskazano również, że w społeczeństwie funkcjonują jeszcze pewne schematy zaczerpnięte z czasów komunizmu, gdzie uczono, że lepiej nie angażować się w życie Kościoła. Dziś przekłada się to na fakt, że ludzie młodzi często nie podejmują działania w Kościele bojąc się wyszydzania i niezrozumienia ze strony rówieśników, bo Kościół nie jest modny i nowoczesny.

Postawa bierności wypływa też z wygodnictwa. Zarówno u świeckich, jak i u duchownych widzi się brak postawy służby.

Jedną z istotnych przyczyn braku zaangażowania, które przewijała się w wielu wypowiedziach, to brak odpowiedniego wychowania do współodpowiedzialności wyniesionego z domu rodzinnego. Na przykład mówiono – Chęć do zaangażowania, wyniosłam z domu. Obserwuję, że ludzie mają swoje pomysły, ale nie chcą się angażować w to, co już działa. Nie korzystają z tego, co już jest w Kościele. Zauważam „słomiany zapał”, brak wzięcia odpowiedzialności za to, co się podejmuje.

Dzisiaj każdy ma dostęp do informacji oraz ma swój kanał informacyjny. To może również być przyczyną braku potrzeby do spotykania się. Kiedyś takim miejscem spotkania i przepływu informacji były np. różne grupy parafialne, kręgi wspólnych zainteresowań czy koła gospodyń wiejskich.

Według uczestników spotkania przyczyną braku zaangażowania jest postawa lęku przed wejściem w anonimowe środowisko często zamknięte. Liderzy grup nie angażują innych członków innych członków wspólnoty, lecz ciągle tych samych. Ludzie wolą żyć anonimowo i często mówią, co trzeba zrobić, lecz nie podejmują tego wyzwania. Pojawił się także głos wskazujący, że zarówno w rodzinach jak i w miejscach pracy oraz w szkołach i w mediach mamy bardzo dużo przemocy, która jest czynnikiem blokującym do podjęcia decyzji o działaniu.

Przyczyną braku zaangażowania świeckich może być brak właściwej postawy kapłanów, tj. chęci pracy ze świeckimi. Czasem wręcz nieuzasadnionym przekładaniem spraw własnych nad potrzebami wspólnoty lokalnej, nonszalancji czy wręcz niekulturalnego sposobu zachowania i wyrażania uwag kierowanych pod adresem świeckich.

Jeden z uczestników poruszył kwestię dotyczącą nie usuwania z pierwszych miejsc życia i działania Kościoła osób duchownych, którym postawione są zarzuty w związku z różnymi nadużyciami w Kościele. To skutkuje wśród ludzi młodych utratą autorytetu duchownych.

Padł głos, że świeccy, którzy są chętni do ewangelizacji, czy inicjatyw w parafii są stłamszeni przez nieangażującego się księdza proboszcza.

Kościół zbyt mało daje możliwości angażowania się kobietom. W ocenie jednego z uczestników ta oferta w stosunku do kobiet jest o wiele uboższa, niż do mężczyzn.

Wierni często czują się intruzami w swojej parafii, a chodzi o ludzi przygotowanych, aktywnych i zaangażowanych w życie parafii.

Świeccy niekiedy przywiązują się do dzieł, w których działają, traktując je „jak własne”, przez co mogą hamować ich rozwój oraz działalność innych członków parafii.

Inne wymieniane przyczyny braku zaangażowania:

  • Brak zakorzenienia we wspólnotę, poczucia wspólnoty zwłaszcza w większych miejskich parafiach.
  • Brakuje nieraz jasnej komunikacji o formach zaangażowania parafii i w parafii.
  • Brakuje woli zaangażowania się w życie religijne i aktywność we wspólnocie parafialnej.
  • Ludzie często są zapracowani i nie znajdują siły na dodatkowe zajęcia.
  • Niemałą trudnością jest brak zaufania do świeckich i otwarcia na współpracę z nimi wśród części duchowieństwa. Wierni nie zawsze wierzą w sens zaangażowania.
  • Studenci przychodzą do duszpasterstwa bardziej po to, by „brać” dobra duchowe, gdy trzeba dawać jest trudniej.
  • Księża nie potrafią zaangażować społecznie wiernych lub nie dają im przestrzeni na taką aktywność. Zdarza się, że kapłan jest przekonany o własnej nieomylności, co niestety nie stwarza podwalin pod budowanie wspólnoty. Brakuje komunikacji, szczerości i otwarcia się na potrzeby wiernych tworzących Kościół. Często wyczuwalny jest dystans czy poczucie wyższości kapłana, co skutecznie zniechęca do jakiegokolwiek zaangażowania.
    Są też księża, którzy ofiarują ludziom coś najcenniejszego w dzisiejszym świecie – czas, zrozumienie i co ważne brak pochopnej oceny.
  • Młodzi ludzie nie znajdują odpowiedzi na nurtujące ich pytania w Kościele. Stronią od różnych grup, bo wyczuwają w nich obłudę i fałsz, ale także niezrozumienie.
  • Młodzi odchodzący z Kościoła mają uwagi do tego, co dzieje się w Kościele i jak rozliczane są trudne tematy wewnętrzne.
  • Różne postawy i opinie poszczególnych biskupów.
  • Brak jednego głosu Kościoła w ważnych sprawach, liberalizacja postaw.

 

W jaki sposób sprawowana jest władza lub zarządzanie w naszym kościele lokalnym?

W wielu grupach powtarzał się głos, że Kościół jest dla nas ważny, że jest naszym domem. Kościół ma nas trzymać na drodze do Chrystusa i nie mamy oczekiwań, co do realizacji naszych różnych pomysłów i kwestii. Wiemy, że nie o wszystkim musimy decydować. Przychodzimy do ks. proboszcza z różnymi propozycjami i zazwyczaj nie są one realizowane. Nie mamy do tego żalu. Naciskamy wtedy, gdy jest to konieczne i mamy przekonanie, że to jest ważne, wtedy to uzyskujemy. Żeby budować wspólnotę potrzebne jest zaangażowanie, które powinno zacząć się od nas samych.

Jeżeli ktoś chce się zaangażować, to może. W Kościele jest dużo wspólnot i ruchów. Współpraca z księżmi jest specyficzna, czasem trudna, ale nie niemożliwa. Jeśli ma się coś konkretnego do zaproponowania, to często zostaje to przyjęte.

Wiele osób dostrzega brak albo niedostatek zaangażowania się młodych.

Wskazywane na wiele miejsc, gdzie bardzo często proboszcz jednoosobowo podejmuje wszystkie decyzje, ma niepodzielną władzę i „zawsze ma rację”. W nielicznych przypadkach mówiono o konsultowaniu i zasięganiu porad. Ktoś zauważył, że w małej parafii to jednoosobowe sprawowanie władzy sprawdza się, bo „proboszcz wie do kogo się zwrócić, jak jest potrzeba”.

Zwrócono uwagę na problem traktowania świeckich przez dużą część duchownych. Nie czują się równoprawnymi partnerami w podejmowaniu odpowiedzialności w parafiach. Mówiono o przypadkach lekceważenia świeckich, niedoceniania ich kompetencji, zdolności i inteligencji. Często występuję problem w komunikacji ksiądz – świeccy.

Było wiele głosów, że nie uwzględnia się „kobiecej perspektywy”. W tym kontekście pojawił się problem formacji seminaryjnej, nieprzygotowującej do takich relacji i współpracy.

Mówiąc o angażowaniu się i odpowiedzialności świeckich w Kościele zwrócono uwagę na traktowanie świeckich pracowników oraz na niskie ich uposażenia.

Jeden z obecnych księży dał świadectwo, że przez jego otwartość wiele inicjatyw udało się zrealizować. Zaangażowanie jest powiązane ze służbą i pokorą. Jeżeli chcemy się zaangażować, to pojawia się pytanie – czy chcemy w tym służyć? Tu także jest potrzebna pokora zarówno ludzi świeckich jak i księży. Żeby to nie było działanie dla samego działania, ale żeby to było dla dobra wspólnego. Ludzie też chcą być wysłuchani.

Pojawiły się głosy, że zdarza się, iż kapłani działają jakby na szkodę parafii nie szanując wiernych i ich podmiotowej godności. Brak decyzyjności duchownych np. blokuje lektorat i akolikat kobiet.

W praktyce działania w parafiach zdarza się, że wspólnoty czasem odrzucają osoby, które reprezentują inne zdanie niż większość, nawet w przypadku zasadności i ważkości tematów.

Brak w polskim Kościele osobowości na miarę prymasa Wyszyńskiego.

Jak funkcjonują organizmy synodalne na poziomie Kościoła lokalnego (rady duszpasterskie, ekonomiczne, kapłańskie itd.)?

Zdaniem uczestników spotkania w wielu parafiach nie funkcjonują, a często także nie istnieją rady duszpasterskie i ekonomiczne. Każda parafia powinna mieć radę duszpasterską efektywną, nie afektywną. Proces decyzyjny powinien przebiegać synodalnie.

Pojawiały się doświadczenia prawdziwej rady parafialnej, gdzie zasiadano i rozmawiano o problemach parafii. Inny przykład, to doświadczenie dobrej pracy w parafii. Z każdej wspólnoty dwie osoby są w radzie duszpasterskiej i to buduje odpowiedzialność za wspólnotę parafialną.

Rady parafialne i ekonomiczne w odczuciu wielu osób powinny mieć wgląd m.in. w finanse parafialne, co wpływa na przejrzystość funkcjonowania parafii. Dla równowagi zostały też przywołane negatywne doświadczenia z Niemiec i Francji, gdzie rady parafialne wychodzą poza kompetencje doradcze i chcą rządzić finansami w parafii, co w odczuciu wielu osób nie jest sytuacją pożądaną w Polsce.

W ocenie niektórych uczestników rola rad parafialnych winna sprowadzać się do doradztwa proboszczowi i do pomocy w realizacji pewnych wspólnie podjętych celów.

Rady parafialne często działają jedynie w oparciu o nominowanie osób przez proboszczów, brak wyborów członków rady przez parafian.

Pojawił się też przykład rady parafialnej, która składa się z osób, nie należących do wspólnot, ale uczestniczących w życiu parafii. Taki wybór dał jej nową jakość, pozwalając zwrócić uwagę na wiele istotnych aspektów, które do tej pory były marginalizowane. Dodatkowym walorem okazało się zwracanie się do osób świeckich według ich kompetencji. Niestety w wielu parafiach rada jest pewnego rodzaju „kółkiem wzajemnej adoracji”.

Jakie metody i procesy stosujemy w podejmowaniu decyzji? Jak je można ulepszać?

W większości uczestnicy koncentrowali się na tym co można ulepszyć i poprawić w decyzyjności i zaangażowaniu w Kościele. Chociaż pojawiło się kilka głosów pokazujących istniejące i działające metody i procesy podejmowania decyzji.

Uczestnicy zwrócili uwagę na następujące kwestie:

  • Potrzebne są spotkania księży z parafianami, w Kościele, na plebanii, ale też na „neutralnym gruncie”. Spotkania w celu rozmowy, dialogu, który jest tak ważny.
  • Większe przygotowanie kleryków w seminariach do pracy z ludźmi podkreślając bardziej, że kapłaństwo ma rolę służebną, i że to Oni w przyszłości winni być moderatorami wszelkich grup parafialnych. Wskazano, że seminarzyści winni być bardziej przygotowani do podejmowania odpowiedzialności za Kościół. Seminarium powinno też uczyć kandydatów do kapłaństwa większej otwartości i umiejętności pracy z grupą.
  • Proszono również o kwestię zwrócenia uwagi na większą formację świeckich liderów.
  • Jedną z propozycji był powrót na nowo do tworzenia duszpasterstw poza parafialnych, np. duszpasterstwa ludzi pracy. Zauważono, że współczesny Kościół musi mieć propozycję życia całościowego, w tym również zawodowego. Poszczególne środowiska zawodowe winny zrzeszać się w duszpasterstwa i kroczyć wspólnie podejmując formacje pod opieką swoich duszpasterzy.
    Wskazano również na możliwości wprowadzenia odpowiednio przygotowanych ludzi świeckich do duszpasterstwa chorych, tzw. apostolatu.
  • Każdy z nas jako chrześcijanin powinien angażować się w naszej codzienności na różnych szczeblach życia społecznego i nie zawsze wspólnota parafialna musi być miejscem naszego zaangażowania. Wskazano za papieżem Pawłem VI, że polem właściwym dla zaangażowania chrześcijanina, jest pole działalności społecznej, politycznej czy gospodarczej.
  • Rozeznawanie przez księży charyzmatów wśród świeckich wewnątrz parafii i drogi, którą należy podążać, aby prowadzić wiernych do pogłębienia modlitwy, wprowadzenia w bogactwo liturgii np. uroczysta msza św. z asystą kościelną, np. o powołania, w pierwsze czwartki miesiąca za kapłanów.
  • „Więcej parafii w parafii”, diecezja jako struktura administracyjna może czerpać siłę z parafii
  • Uczciwość, pokora, transparentność – do czego nawołuje papież Franciszek
  • Wychodzenie na „peryferie” to okazja do poddania się kierowaniu Duchowi Świętemu.
  • Angażowanie ludzi z tzw. marginesu, a także młodzieży i wykluczonych jako potwierdzenie tego, na ile jesteśmy autentycznie Chrystusowi.
  • Uwzględnienie różnorodności, np. dostępność prasy różnych nurtów.
  • Równość, upodmiotowienie i włączanie osób w życie parafii.
  • Bycie podmiotem w Kościele – powszechne kapłaństwo.
  • Wykorzystanie potencjału świeckich – każdy jest ekspertem w jakiejś dziedzinie.
  • Wyjścia dwóch stron – otwarta współpraca, odkrywanie zaangażowania kobiet w Kościele we właściwy sposób.
  • Bycie darem z siebie wynikiem naturalnego wzrostu we wspólnocie.
  • Modlitwa i słuchanie słowa Bożego
  • Umożliwianie przez proboszczów wyrażania świeckim własnych opinii.
  • Poprawa komunikacji pomiędzy kapłanami i świeckimi. Kilkakrotnie pojawiała się potrzeba budowania wzajemnego zaufania.
  • Świeccy potrzebują doświadczenia większej decyzyjności i sprawczości własnego zaangażowania.
    Świeccy chcą czuć, że parafia nie jest własnością proboszczów, ale należy do nich i wspólnie z kapłanami tworzą jej jakość i charakterystykę.
  • Nie można wyłączyć księży z decyzyjności, każda parafia ma różne potrzeby i inną charakterystykę.
  • Zaangażowaniu bardzo pomaga dobra organizacja i rozdzielanie konkretnych zadań i odpowiedzialności.

Sposoby na przezwyciężenie bierności w Kościele

W wielu grupach zwracano uwagę na kwestię wychowania i formacji, jako podstawę do przezwyciężanie bierności zarówno świeckich, jak i niektórych księży oraz osób konsekrowanych.
Dla wielu osób zaangażowanie jest naturalną postawą, wyniesioną z domu od rodziców. Pokonanie bierności – to wychowanie w domu.

Osoby świeckie mogą i powinni być zaangażowani w dzieło ewangelizacji. Mają chęci, ale często nie mają wiedzy teologicznej. Brakuje struktury w Kościele, która mogłaby wspierać tych świeckich. Dlatego potrzebna jest formacja osób świeckich.

Problemem w dłuższym zaangażowaniu się jest nasza akcyjność. Potrzebne jest wychowanie do wytrwałości.

Kwestia seminariów i kształcenia do współpracy ze świeckimi. Księża nie zawsze muszą być liderami. Trzeba rozpoznawać swoje talenty. Bywa, że trudno jest „zejść z piedestału” i spotkać się z ludźmi.

Kapłani i świeccy powinni modlić się wzajemnie za siebie i o dobrą współpracę w misji Kościoła, gdyż istnieje niebezpieczeństwo, że szukanie rozwiązań może sprowadzić się do wymiaru społecznego i świeckiego spojrzenia na zadania w parafiach. Bez modlitwy można zagubić świadomość, że uczestniczymy w dziele Bożym.

Niezbędne jest przyjęcie do wiadomości, iż młodzi żyją w inny sposób niż poprzednie pokolenia. Zatem także sposób dotarcia do nich musi ulec zmianie. Tym co z pewnością ułatwi porozumienie, będzie prawdziwość, uczciwość, szczerość, chęć poznania, brak ocen i pokora. Przy tym wszystkim musimy jednak pamiętać, iż każdy z nas ma inną drogę do Boga.

Materiały przygotowawcze do piątego diecezjalnego spotkania konsultacyjnego

Podstawową formą pracy grup synodalnych jest modlitwa, lektura i dzielenie się ich owocami. Dlatego, aby uczestniczyć w spotkaniu konsultacyjnym na poziomie diecezjalnym warto wcześniej zapoznać się z materiałami przygotowawczymi.

Zawierają one wyjaśnienie tematu konsultacji, modlitwę za Synod “Adsumus Sancte Spiritus” a także fragmenty Pisma świętego i dokumenty Kościoła katolickiego, które mogą posłużyć jako pomoc do osobistej modlitwy i refleksji, aby lepiej wsłuchać się w Ducha Świętego

Publikujemy materiały do modlitwy i refleksji przed spotkaniem na poziomie diecezjalnym na temat: Synodalność: metodą Kościoła misyjnego.

Do pobrania:

Materiały przygotowawcze >>